Chociaż mamy początek marca, już teraz warto pomyśleć o letnich zbiorach. Musimy kupić tylko cztery rzeczy.
Uprawa roślin na własne potrzeby cieszy się w Polsce coraz większą popularnością. W prasie czy Internecie można znaleźć wiele porad na ten temat, a producenci wychodzą nam naprzeciw oferując serie nasion 'na parapety i balkony'. No właśnie, bo wyhodować szczypiorek czy pomidora można nie tylko w ogrodzie. 'Warzywnik' w wersji mini z powodzeniem możemy stworzyć w mieszkaniu (słonecznym). Nie jest to takie trudne. Moja Babcia mawiała, że 'żywe chce żyć', my tylko musimy trochę mu pomóc - głównie pamiętając o podlewaniu :)
Co możemy uprawiać 'na parapecie'? Na początek można zacząć od ziół. Na balkonie udają się także pomidorki koktajlowe, truskawki, poziomki, sałata, roszponka, pietruszka i oczywiście szczypior. Tylko pomyśl, wstajesz rano i zrywasz własne poziomki do jogurtu albo szczypior do jajecznicy!
Skąd wziąć nasiona? Mniej więcej w połowie lutego nasiona najpopularniejszych odmian pojawiają się w zwykłych sklepach spożywczych. Koszt: ok. 1-2.5 zł/szt. Wystarczy przejechać się do pierwszego z brzegu hipermarketu (zazwyczaj są do wyboru 2-3 firmy, nie kupujmy tych najtańszych). Większy wybór i ciekawe odmiany znajdziemy w sklepach ogrodniczych i na Allegro. Ja korzystam z nasion producentów takich jak Vilmorin, PlantiCo, W.Legutko, Torseed i mniej znanych. Kupuję też nasiona od ogrodników na Allegro. W ten sposób udało mi się w tym roku zdobyć werbenę cytrynową i stewię.
Czego jeszcze potrzebujemy? Trzech rzeczy: ziemi, konewki z sitkiem lub spryskiwacza, pojemników do uprawy.
- Ziemię kupimy w tym samym miejscu co nasiona lub w kwiaciarni. W sprzedaży dostępne są specjalne podłoża do wysiewu. Szczerze mówiąc nie mam z nimi najlepszych doświadczeń. Kupuję zwykłą ziemię, tzw. 'do kwiatów'.
- Konewka - mała, poręczna, z sitkiem, aby strumień wody nie wymywał na początku nasion.
- Pojemniki do uprawy: oprócz docelowych pięknych donic, które ustawimy sobie na parapecie czy balkonie, potrzebujemy pojemników do 'produkcji' naszych roślinek. Ja lubię korzystać z mini-szklarni, można też użyć płaskich pojemników po owocach, jajkach, itp. Mini-szklarnia to plastikowe pudełko wielorazowego użytku, które posiada wkład na ziemię i pokrywkę. Koszt: ok. 10 zł/szt. Wygląda to tak:
Widziałam je w Leroy Merlin, a od najbliższego czwartku, 6 marca, będą przez parę dni w Lidlu. Tak na marginesie, w tym ostatnim widziałam już nawet gotowe szklarnie z ziemią i nasionami. Tylko podlewać!
Wszystko już kupiliśmy, co teraz? Teraz wystarczy postępować wg instrukcji na opakowaniu nasion. Posiać, podlać, przesadzić gdy trochę urośnie, podlewać (ale nie przelewać) lekko i regularnie.
Więcej o tych czynnościach pisałam TU.
Powodzenia!
az sie chce takiego pomidora:):)
OdpowiedzUsuńJesli chcesz poczytac i dowiedziec wiecej o zdrowym odzywianiu, fitnessie, jak schudnac zdrowo to wskocz na http://beslimuk.blogspot.co.uk/