29 czerwca 2011

WARZYWNIK - sezon I

Pamiętacie warzywnik sprzed miesiąca?


Teraz wygląda tak:

Pierwsza w życiu rzodkiewka, ostra jak diabli, prezentuje się tak:


Sałata wygląda już jak peruka wiktoriańska, bo tak rośnie, że nie nadążamy z jedzeniem! :)

Pomidorki koktajlowe też się pojawiły, śmiało chłopaki, zapraszam, lubię:


Poziommmkiii, mniam!


Koper, piękny, obłędnie pachnący...


Zioła nie gorsze, wszystko z nasion. Ale pachnie!!



Na koniec urocza malutka papryka :)



3 komentarze:

  1. U siebie na działce posadziłem swego czasu czosnek. Boże drogi! Niepozorny, mały, fioletowy, jak kalekę wyrwałem z gleby. Do grilla (karkówka) podałem bez niczego, proszę jeść na surowo, bo taki niepozorny. Czerwone twarze do dziś pamiętam. TO BYŁ CZOSNEK!

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, taki jest najlepszy, chiński się chowa - i tutaj widzę sens robienia własnego ogródka. Z piwem pewnie jest podobnie? :) A tak na marginesie, ząbki czosnku posmarować oliwą, zawinąć w folię alu i położyć na grill - po kwadransie przepyszna i łagodna w smaku pasta czosnkowa, do wyciśnięcia z ząbka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. robię, a jakże :) Świetne masełko wychodzi, z chlebem i solą smakuje - o dziwo - jak smalec...

    OdpowiedzUsuń