Kategorie
- 3 minuty
- brzuchy
- co nieco i nieco więcej
- domowe dekoracje
- grill
- grzyby tu - reszta w zupach
- kotleciki placuszki kulki
- książki
- łakocie
- miejsca
- mięso
- moja kuchnia
- naleśniki bez szpinaku
- napoje
- ogród
- opakowania
- owoce morza i jeziora
- Pascal vs Okrasa
- przetwory
- przyprawy
- Przystanek Alaska
- sałatki i surowe
- smarowidła
- szpinak
- takie tam
- The Northern Exposure Cookbook
- ulubione
- zupy
04 września 2008
JARD, DLA MNIE MASZ STAJLA
Przedsiębiorstwo wielobranżowe 'Jard' to na Podlasiu potęga. Hotele, campingi, targi, festiwale, medycyna, media (również telewizja). Jard jest wszędzie. Imperium w swojskim klimacie. Czas się zatrzymał w latach dziewięćdziesiątych. Prosperity najwyraźniej także.
Podróżującym do przejścia granicznego w Kuźnicy i uprawiającym turystykę rowerową w okolicach Wasilkowa: Kompleks 'Nad Zalewem'. Kompleks posiada hotel, a hotel posiada restaurację. Restauracja natomiast posiada m.in.: ziemniaki jardowicza, kurczak po jardyjsku ('chicken-Jard style with garlic'), patera Jard, wśród przekąsek pierogi, kartacze i śledź na kilka sposobów oraz hit absolutny: zupa supraślska (I spróbuj to zamówić bez zająknięcia). Wnętrze ściska za serce, zupa powala na kolana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz