27 listopada 2011

BRUKSELKA OSWOJONA


Brukselka. Zmora mojego dzieciństwa. Nieodłączny element zup jarzynowych, za duży by się go niepostrzeżenie pozbyć. Gorzki, okropny smak, przez który dosłownie mnie wykręca. Śmiało mogę powiedzieć, że brukselka i śledzie to dla mnie żywieniowe tortury - nie cierpię i kropka.

I teraz wyobraźcie sobie, że od 2 tygodni zajadam się właśnie brukselką! Po usmażeniu ma zupełnie inny smak! Jest prze-pyszna! Także szczerze polecam, a jeśli ktoś z Was ma opory przed brukselką to już w ogóle koniecznie! Ta sałatka to jedna z najlepszych rzeczy jakie w życiu jadłam. A wszystko dzięki Agnieszce Kręglickiej i mojemu narzeczonemu, który to wynalazł i zrobił. Och i ach i już mówię:

  • BRUKSELKA, przekrojona na pół i podsmażona na oliwie
  • ORZECHY LASKOWE, smażone z brukselką
  • SER FETA, pokrojony w kostkę
  • MIESZANKA SAŁAT, do kupienia w torebkach w większych sklepach spożywczych
  • ŻURAWINA SUSZONA
  • PESTKI SŁONECZNIKA, opcjonalnie, podprażone na suchej patelni,

Wszystkie składniki wymieszać. Mlask!

3 komentarze:

  1. Brukselki używasz mrożone? trzeba je poprzekrawać na pół? Ser feta się troszkę rozpuszcza czy ostudzasz usmażoną brukselkę :) ? Wygląda wspaniale :) Chciałabym zrobić taką sałatkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spróbuj! :) Brukselki świeże (5zł/kg). Nie czekam aż brukselki ostygną, mieszam wszystko od razu i wtedy feta nieco się 'rozpaćkowuje' ;) Można pomieszać bez fety i dać ją na koniec, wtedy będzie ładniej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dolaczam do grona fanow tej salatki:) Bandi

    OdpowiedzUsuń