28 września 2009

LECZO


W Szebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie, a we wrześniu wrze się w garze warzywa. Podobno te na leczo właśnie teraz są najlepsze. Potrawa pochodzi z Węgier. Aby ją przyrządzić potrzebujesz:
  • TRZECH CEBULI
  • TRZECH PAPRYK i JEDNEJ CUKINII
  • KILKU POMIDORÓW i KONCENTRATU POMIDOROWEGO (KECZUPU)
  • PRZYPRAW: NA PEWNO CUKIER, SÓL, PIEPRZ, PAPRYKA - słodka lub ostra - PO SZCZYPCIE, ponadto MIÓD (zamiast cukru), GAŁKA MUSZKATAŁOWA, ew. delikatne ZIOŁA
W garnku rozgrzewam oliwę z oliwek, wrzucam posiekaną cebulę, gdy nabierze złotej barwy dodaję kolejno (co parę minut) : paprykę, cukinię, pomidory, koncentrat i wszystkie przyprawy. Trzeba podusić to trochę, aż warzywa zmiękną i pojawi się gęsty czerwony sok. Od czasu do czasu zamieszać, żeby nic nie przywarło do dna i równomiernie się grzało :)


Leczo w wersji dietetycznej można jeść solo, moja przyjaciółka Kasia wkraja kiełbaskę, oficjalnie dodaje się ryż, półoficjalnie makaron, a mi najbardziej smakuje z czosnkowymi grzankami...hmmm...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz