Na początek kilka dobrych rad od alaski:
1. Oliwa musi być dobrej jakości.
2. Wszystko, od składników przez nóż po butelkę i korek, musi być stuprocentowo suche.
3. Czosnku nie kroić, nie wyciskać, nawet nie nacinać (uwaga przy obieraniu)
4. Operację przeprowadzać w rękawiczkach - od czosnku pachnie, od papryki piecze. Bardzo.
5. Przechowywać w ciemnym i względnie chłodnym miejscu - nie w lodówce.
Paprykę przekrajam na pół (jakieś 3 papryczki na 150ml oliwy), a jedną tylko nacinam wzdłuż (tzn. z jednej strony) - ze wszystkich usunąć nasionka. Warto takie chillis podsuszyć...
1. Oliwa musi być dobrej jakości.
2. Wszystko, od składników przez nóż po butelkę i korek, musi być stuprocentowo suche.
3. Czosnku nie kroić, nie wyciskać, nawet nie nacinać (uwaga przy obieraniu)
4. Operację przeprowadzać w rękawiczkach - od czosnku pachnie, od papryki piecze. Bardzo.
5. Przechowywać w ciemnym i względnie chłodnym miejscu - nie w lodówce.
Paprykę przekrajam na pół (jakieś 3 papryczki na 150ml oliwy), a jedną tylko nacinam wzdłuż (tzn. z jednej strony) - ze wszystkich usunąć nasionka. Warto takie chillis podsuszyć...
Papryczki (oprócz tych 'tylko naciętych') kroję i wrzucam do butelki, dorzucam szczyptę pepperoncini, płatków ostrej papryki, majeranku, kminku i innych pachnących w tym stylu plus 2 ząbki czosnku plus papryczka w całości ku uciesze oka.
Oliwka czosnkowa jest prostsza: po prostu ząbki czochu zalewam oliwką :)
Oliwka czosnkowa jest prostsza: po prostu ząbki czochu zalewam oliwką :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz