25 lipca 2011

NALEŚNIKI ZE SZPINAKIEM I SOSEM ROKPOLOWYM



SKŁADNIKI

Naleśniki:
  • 2 SZKLANKI MLEKA
  • 1.5 SZKLANKI MĄKI
  • 2 JAJKA
  • 50ml OLIWY DO SMAŻENIA
  • PĘCZEK SZCZYPIORKU
  • SÓL, PIEPRZ

Farsz:
  • OPAKOWANIE SZPINAKU
  • 2 ŁYŻKI MASŁA
  • 2 MAŁE POSIEKANE CEBULKI
  • 3 ZĄBKI POSIEKANEGO CZOSNKU
  • 4 ŁYŻKI KREMOWEGO SERKA (typu Philadelphia)
  • GARŚĆ POSIEKANYCH ORZECHÓW LASKOWYCH
  • SÓL, PIEPRZ

Sos:
  • 250g SERA ROKPOL/GORGONZOLA/LAZUR
  • 0.5l MLEKA



JAK?

1. Wymieszać wszystkie składniki na ciasto oprócz szczypiorku. Jeśli masa będzie za gęsta, wlać trochę wody. Dodać szczypiorek. Naleśniki smażyć na rozgrzanej oliwie.

2. Przygotować farsz: na maśle zeszklić cebulki i czosnek, dodać szpinak, podsmażyć. Przełożyć całość do miski, połączyć z serem i orzechami. Przyprawić. Farsz nałożyć na naleśniki.

3. Przygotować sos: w niewielkim rondelku rozpuścić z mlekiem pokrojony na kawałki ser i zagotować, ciągle mieszając. Odstawić.

Naleśniki podawać na gorąco z sosem.


Przepis pochodzi z książki pani Marty Gessler, pt. 'Kuchnia Marty. Kolory smaków'. Wspaniała książka kucharska podrażniająca nie tylko zmysł smaku. Zdjęcia totalnie w moim guście (fot.Marcin Klaban). Przepisy proste i zwięzłe. Doszłam wreszcie do tego, że takie są najlepsze. Jak czytam swoje stare... ech :) Nie będę ich chyba poprawiać, niech istnieje sobie to świadectwo nieobeznania... :) Kiedyś pisałam bardzo szczegółowo, wydawało mi się, że te szczegóły są ważne, przesądzają o całości, że nie jest oczywiste, że na przykład w powyższym przepisie należy umyć szpinak (jeśli dodajemy świeży), a sosu nie gotować przez pół godziny bo będą kluchy, ważne jest ile procent ma mleko i z jakiego młyna mąka. Nie. Na poziomie amatorskiego gotowania to nie jest ważne. Ważny jest sam rytuał, ważne jest co się wokół stołu dzieje. Ważne jest także zaufanie do swojego smaku i wyczucie. Modyfikowanie przepisów według swojego gustu i... dostępnych składników. Metoda prób i błędów. Zabawa. Przyjemność tworzenia i jedzenia. To jest ważne. Pani Marta zresztą doskonale to w swojej książce pokazuje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz