SKŁADNIKI
Naleśniki:
Farsz:
Sos:
- 2 SZKLANKI MLEKA
- 1.5 SZKLANKI MĄKI
- 2 JAJKA
- 50ml OLIWY DO SMAŻENIA
- PĘCZEK SZCZYPIORKU
- SÓL, PIEPRZ
Farsz:
- OPAKOWANIE SZPINAKU
- 2 ŁYŻKI MASŁA
- 2 MAŁE POSIEKANE CEBULKI
- 3 ZĄBKI POSIEKANEGO CZOSNKU
- 4 ŁYŻKI KREMOWEGO SERKA (typu Philadelphia)
- GARŚĆ POSIEKANYCH ORZECHÓW LASKOWYCH
- SÓL, PIEPRZ
Sos:
- 250g SERA ROKPOL/GORGONZOLA/LAZUR
- 0.5l MLEKA
JAK?
1. Wymieszać wszystkie składniki na ciasto oprócz szczypiorku. Jeśli masa będzie za gęsta, wlać trochę wody. Dodać szczypiorek. Naleśniki smażyć na rozgrzanej oliwie.
2. Przygotować farsz: na maśle zeszklić cebulki i czosnek, dodać szpinak, podsmażyć. Przełożyć całość do miski, połączyć z serem i orzechami. Przyprawić. Farsz nałożyć na naleśniki.
3. Przygotować sos: w niewielkim rondelku rozpuścić z mlekiem pokrojony na kawałki ser i zagotować, ciągle mieszając. Odstawić.
Naleśniki podawać na gorąco z sosem.
2. Przygotować farsz: na maśle zeszklić cebulki i czosnek, dodać szpinak, podsmażyć. Przełożyć całość do miski, połączyć z serem i orzechami. Przyprawić. Farsz nałożyć na naleśniki.
3. Przygotować sos: w niewielkim rondelku rozpuścić z mlekiem pokrojony na kawałki ser i zagotować, ciągle mieszając. Odstawić.
Naleśniki podawać na gorąco z sosem.
Przepis pochodzi z książki pani Marty Gessler, pt. 'Kuchnia Marty. Kolory smaków'. Wspaniała książka kucharska podrażniająca nie tylko zmysł smaku. Zdjęcia totalnie w moim guście (fot.Marcin Klaban). Przepisy proste i zwięzłe. Doszłam wreszcie do tego, że takie są najlepsze. Jak czytam swoje stare... ech :) Nie będę ich chyba poprawiać, niech istnieje sobie to świadectwo nieobeznania... :) Kiedyś pisałam bardzo szczegółowo, wydawało mi się, że te szczegóły są ważne, przesądzają o całości, że nie jest oczywiste, że na przykład w powyższym przepisie należy umyć szpinak (jeśli dodajemy świeży), a sosu nie gotować przez pół godziny bo będą kluchy, ważne jest ile procent ma mleko i z jakiego młyna mąka. Nie. Na poziomie amatorskiego gotowania to nie jest ważne. Ważny jest sam rytuał, ważne jest co się wokół stołu dzieje. Ważne jest także zaufanie do swojego smaku i wyczucie. Modyfikowanie przepisów według swojego gustu i... dostępnych składników. Metoda prób i błędów. Zabawa. Przyjemność tworzenia i jedzenia. To jest ważne. Pani Marta zresztą doskonale to w swojej książce pokazuje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz