Gotowanie na kuchni kaflowej od początku do końca jest frajdą. Opalanie drewnem, obserwowanie żaru, potraw, które żyją inaczej niż na jakimś tam gazie i ten duch prababcinego pieca... w końcu grzanie pleców o kafle... Bardzo mi się spodobało :)
Tutaj widać z jaką mocą mam do czynienia. Nie mieści mi się w głowie, że ludzie po tym żarze chodzą! ...w każdym razie tu gotuję kordiał z pokrojonych suszonych moreli, przypraw korzennych (ziele angielskie, goździki, cynamon, imbir itp) i piwa imbirowego i jabłkowego.
Później robiłam flan, zresztą super przyjemny, polecam, z proszku, ale wymagał zagotowania i czekoladowej polewy...
Gotowane pierogi z łososiem i koperkiem i prażoną cebulką...
Gotowane pierogi z łososiem i koperkiem i prażoną cebulką...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz