W zeszłym tygodniu ze względu na stan zdrowia nie byłam w formie do jakiegokolwiek gotowania. W tym tygodniu też nie zanosi się na kuchenne balety. Z jednej strony cierpię (i z niemożności gotowania, i z niemożności jedzenia w ogóle), a z drugiej traktuję ten czas jako przymusową dietę oczyszczającą :) Bliscy dbają o mnie i kuszą różnymi smakołykami, ale ja - nie do wiary - wcale na smakołyki nie chcę patrzeć.
Zanim jednak tak się stało zdążyłam jeszcze zrobić saltimboccę z kurczaka wg przepisu Karola Okrasy. Robiłam tak jak Karol przykazał, tylko na koniec zamiast do piekarnika wrzuciłam kurczaka na ruszt grilla :) Myślę, że jeszcze nie raz powtórzę ten przepis właśnie w takim wydaniu.
Pozdrawiam :)
wow! robi wrazenie :) oj chyba bede tu czestym gosciem :)))
OdpowiedzUsuńZdjęcia super, a kurczak pysznie wygląda, w tym tygodniu w lidlu proponują kaczkę, zapowiada się pysznie.
OdpowiedzUsuńna początku myślałam, że to bruchetta :)ale kurczaczka też kochammm
OdpowiedzUsuń